poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Wyprawa

Hej. Wczoraj wybrałyśmy się na wyprawę rowerami.jechałyśmy szosą i skręciliśmy w ścierzkę. Rowery zostały koło jakiegoś sklepu  i idziemy przed siebie. Tam jakieś wysokie trawy i pokrzywy.:
-Marta chodź zobaczyć co tam jest.
-Nie bo się boje wiesz co tam może wyskoczyć, może pijaki ;-D 
-Nie no weź, zobaczymy i uciekniemy.
-No dobra.
Weszłyśmy a tam jakieś drzewa kszaki większe od nas. Totalna masakra. Wysokie pokrzywy. W końcu wyszliśmy i poszłyśmy dalej.Tam taka Czarna ziemia i z daleka widać takę belki okrągłe. bawiliśmy się jak dzieci ;p. Nagle burza i szybko do domu.
-W jaką stronę do domu.
-Nie wiem
Fajnie co zabłądziliśmy, bo to było na środku tego placu, a po bokach czarna ziemia i gdzie tu iść. Nagle bateria padło i bez kontaktu z wami ;((. Szliśmy przed siebie a tam kukurydza.No to zadzwoniłam po mamę. Ona ciemna jak niewidem co nie wiedziała sama gdzie jesteśmy. Przez kukurydze nie przechodziliśmy więc w drugą stronę szliśmy i w końcu szosa. Wtedy się wyjaśniło wszystko. Szybko do domu. Moja mama panikowała. dobrze że mama Kasii się nie dowiedziała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz