piątek, 12 lipca 2013

Taka to historia,nieprawdopodobna , a jednak :)

Siema <3 Dziś chciałam Wam opowiedzieć moją historię-nieprawdopodobną ,a jednak :) Rano obudził mnie głos mojego taty,który mówił do mojej mamy,że Szarka (mojego kota) zagryzł pies... Bez żadnego zastanowienia zbiegłam na dół,wyszłam na dwór... patrze,a ty leży futerko i ogon...Tym zdarzeniem byłam rozpaczona. Przecież był to mój kot,mój Szarek. Po godzinie postanowiłam,ze poinformuje Was na fb i jeszcze do tego posta zrobiłam kolaż ze zdjęciami Szaraka ,których było bardzo mało... i żałowałam,że nie zrobiłam ich więcej :<
Kolaż
Postanowiłam wziąść się w garść i nie rozpaczać "nad rozlanym mlekiem". Chciałam o tym zapomnieć,ale nie mogłam całe popołudnie spędziłam nad wspomnieniami ze Szarkiem.STOP!Powiedziałm sobie i postanowiłam,że zadzwonię po Martę wyluzujemy się jakoś.Na miasto nie mogłyśmy iść,bo pogoda na to nie pozwalała,przed kompem też nam się nudziło. Potem Marta nagrała makijaż bez lusterka (własnie wgrywa się na YT jest już 85%),po nagraniu postanowiłyśmy,że nagramy takiego typu filmik tylko,że ja Maluję Martę i na odwrót. przedtem jednak chciałyśmy zrobić sobie relaksik i miałam zamiar iść po chipsy,otwieram drzwi,a przed nimi cały zmoknięty cały Szarek.... Od razu wziełam go na ręce,dałam jeść,wytarałam futerko. A rano to futro i sierść,która znajdowoała się przed naszym domem nie mam pojęcia jak ona się tam wzieła. Taki zbieg okolicznośći. Na szczęście Szarek jest już ze mną i przeszkadza mi w pisaniu tego posta,bo wciąż wskakuję mi na biurko xD 

2 komentarze:

  1. Hahaha czytając tego posta było mi smutno, a tu taka niespodzianka! :)

    Zapraszam - julalula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. :)
    zapraszam
    http://smallbitesanapple.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń